przegląd samochodu

Wraz z początkiem listopada tego roku zmieniła się ustawa prawo o ruchu drogowym.

 

Zmiany, które zostały wprowadzone wpłynął na każdego kto ma samochód lub inny pojazd mechaniczny, o którym mowa w ustawie. Polacy są z zamiłowania fanami motoryzacji. Nie tylko amatorzy motoryzacji, ale i każdy przeciętny Kowalski powinien śledzić zmiany w przepisach. Brak wiedzy może skutkować w najłagodniejszej wersji upomnieniem czy mandatem, a finalnie może rodzić o wiele poważniejsze konsekwencje.

 

Nowe przepisy mają spowodować, iż warsztaty diagnostyczne będą „skrupulatniej” podchodzić do swoich obowiązków i rzetelnie wytykać każdą usterkę danego pojazdu. W chwili obecnej i na przestrzeni lat, da się zaobserwować trend poruszania się po drogach, samochodów o wątpliwym stanie technicznym. Czego, jedną z głównych przyczyn, jest postępowania właśnie stacji diagnostycznych, czy warsztatów wykonujących przeglądy techniczne. W Polsce przeglądu technicznego nie przechodzi średnio co 50 samochód, np. w Niemczech co 5.

 

Zmiany, które weszły na dniach w życie, wprowadzają obowiązek zapłaty za przegląd techniczny pojazdu przed jego sprawdzeniem, bez względu na wynik badania. Obecnie często opłata pobierana „za wpis” do dowodu rejestracyjnego. Kolejna nowość do obowiązek wprowadzenia badania od razu po jego przeprowadzeniu do Centralnej Ewidencji Pojazdów. Do Ewidencji będzie miała dostęp policja oraz każda stacja diagnostyczna, gdzie będzie przeprowadzane badanie. Ta zmiana niesie dużo korzyści, gdy kupujemy używany samochód. Z czasem będzie można sprawdzić, jakie ewentualne problemy techniczne miał dany samochód, dzięki czemu będzie można zweryfikować oferowany nam samochód.

 

Istotną zmianą jest również zmiana dotyczące podmiotów kontrolujących stacje diagnostyczne. Do tej pory były to obowiązki starostów, a od listopada przez zarządzany centralnie Transportowy Urząd Techniczny.

 

Przedmiotowe zmiany mają mocno zweryfikować rynek pojazdów używanych, zwłaszcza starszych aut i pojazdów. Czas pokaże jakie przełożenie owe przepisy będą miały na rynek wtórny pojazdów, zwłaszcza w kontekście samochodów sprowadzanych z innych krajów.

 

Gdy lista i waga usterek lub niezgodność w dokumentach nie pozwala na dopuszczenie pojazdu do ruchu drogowego diagnosta może zatrzymać dowód rejestracyjny. Gdy zostanie wykryta usterka, skutkująca negatywnym wynikiem badania, osoba przeprowadzająca badanie przesyła informację do Centralnej Ewidencji Pojazdów wraz z kodem wady. Co ważniejsze, nie ma możliwości usunięcia usterki w trakcie przeprowadzanego przeglądu czy jego przerwania. W sytuacji, gdy usterki są typowe, kierowca otrzyma dowód rejestracyjny i wyznaczony zostanie mu termin 14 dni ich usunięcie. Jeśli kierowca zdecydowałby się sprawdzi samochód w innej stacji diagnostycznej, to będzie musiał zapłacić za pełne badanie.

 

Wszystko powyższe ma wpłynąć na weryfikację danych co do poruszających się po polskich drogach, zarejestrowanych pojazdach. Przepisy mają mieć również przełożenie na bezpieczeństwo na drogach i wyeliminowanie pojazdów nienadających się do ruchu drogowego. Zebrane dane pozwolą także sprawdzić jaki procent niesprawnych pojazdów ma udział m.in. w wypadkach drogowych.

 

W kontekście licznych zdarzeń drogowych i bezpieczeństwa na drogach, nowe przepisy mogą zmienić nieco obraz polskich dróg. Czy wprowadzone zmiany realnie wpłyną na poziom bezpieczeństwa i wyeliminowanie „oszustów diagnostycznych”? Kolejne miesiące pokarzą jak duży wpływ przepisy mają na rzeczywistość. Dopiero skuteczne kontrole i podejście stacji diagnostycznych do swoich obowiązków w sposób uczciwy, pomogą minimalizować duży problem niesprawnych technicznie pojazdów dopuszczanych do ruchu drogowego.

logo ftr

Skontaktuj się z nami

 

biuro@polecprawnika.pl